Dziś premiera :) Pierwszy mój "papierowy wypiek".
Zawsze chciałam zrobić takie "ciacho" i nadarzyła się okazja.
Jakiś czas temu poproszono mnie o wykonanie trzypiętrowego tortu, składającego się z poszczególnych trójkątnych kawałków- pudełek. Tort dla mężczyzny, dziadka.
Długo zbierałam się do jego wykonania, szukałam inspiracji, sposobu, jak go zrobić. W internecie jest trochę tortów, ale są to najczęściej takie jednowarstwowe. Zauważyłam też, że nie zawsze poszczególne kawałeczki ładnie do siebie przylegają, tworząc koło. Mam w domu wykrojnik kawałeczka tortu. Okazuje się jednak, że o ile do wykonania jednego pudełeczka jest ok, to do wykonania całego tortu i to jeszcze piętrowego zupełnie się nie nadaje.
Z pomocą przyszedł mi mąż, który o wiele lepiej radzi sobie w programach graficznych. Zaprojektował mi z bardzo dużą dokładnością poszczególne kawałeczki, tzw rzuty czy też siatki. Wszystko tak pięknie odmierzone, że po złożeniu pudełeczek idealnie do siebie przylegają tworząc koło.
Kolejnym etapem było ręczne wycięcie wszystkich pudełek. Użyłam do tego celu skalpela i linijki. Każdy kawałeczek tortu składa się z dwóch osobnych elementów. Każdy element trzeba było wyciąć, zbigować i skleić. Jedna warstwa to 8 pudełek. Domyślić się możecie jak wiele czasu i pracy mnie ten papierowy wypiek kosztował :)
Następnie torcik trzeba było ozdobić. Tutaj kolejne schody, bo w głowie miałam oczywiście projekt, piękne kwiaty na każdej warstwie itp. No ale po sklejeniu już wszystkiego stwierdziłam, że jak przyozdobię każdą warstwę, to nie będzie można pootwierać pudełek! Musiałam więc wykombinować coś innego. Wymyśliłam sobie także na środkowej warstwie piękną czerwoną kokardę. I tutaj moja innowacja :D
Wstążka jest zapinana na rzep!
Myślę, że jest to spore ułatwienie, bo nie zawsze wychodzą nam kokardy idealnie jak byśmy chcieli.
Dolna warstwa ma średnicę ok 33cm. Wysokość tortu to ok 28cm.
Torcik zgłaszam na wyzwanie:
